poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Mój czas

      Dziecko się oczywiście nie urodziło. Wychowanie prenatalne nie działa, ani prośbą, ani groźbą..;/ Dziś na KTG widziałam taką co się przebierała i zostawała rodzić (szczęściara) i taką co w 33 tyg miała skurcze..Ania się owszem rusza, momentami dużo i boleśnie, ale to wszystko..W związku z tym spędziłam miły dzień z mężem. Wycieczka do Świata dziecka gdzie kupiliśmy kilka drobiazgów. sprawiła mi wiele radości. Jutro przedstawię Wam pająka dla Anki :) Byliśmy też w kinie Praha na filmie Układ Zamknięty. Wciąż jestem pod silnym wrażeniem tego filmu. Jest naprawdę dobry. Odnośnie polskiego kina to wczoraj Tygrys uraczył mnie pierwszą częścią Samych Swoich i teraz już wiem skąd tekst "a taki ładny był - amerykański" :) W kinie wszyscy dziwnie patrzyli na mnie - taka kulka? co ona tu robi? :) A właśnie że będę żyła! Bo inaczej od tego czekania oszaleję!!! Wykąpaliśmy wczoraj futrzaka i jest teraz bardzo milutki. Pozostaje zwykła codzienność i czekanie. W nocy nie śpię - potem o 6 nad ranem się kładę. Dobrze że do jakiejś 3 Tygrys dotrzymuje mi towarzystwa. Z plusów jeszcze info że nasza Mazda będzie do odbioru w środę!! Jeszcze zabezpieczenia i pewnie od czwartku ze skody przesiadamy się do naszej Madzi..aha - jeśli do 14.04 nie urodzę to szpital. Zatem jeszcze tydzień..




     

1 komentarz:

  1. Trzymam kciuki za szybkie urodzenie i ciesz się,że nie jesteś tą laską w 33 tc!!! Grunt,że donosiłaś Anię, a teraz żyj i nie oszczędzaj się :)

    OdpowiedzUsuń